Daniel
Daniel zrobił na mnie wrażenie raczej spokojnego i rozważnego kolesia. Okazał się On jednak niezłym szaleńcem z wielką determinacją i odwagą. Jednego wieczoru z wytrwałością przez prawie dwie godziny męczył się by w końcu zjechać ponad 100 metrową rurę, a już następnego dnia rzucił się na kolejną z kilkumetrowym gapem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz