PAIN[T]BALL
Tej gry nie trzeba nikomu chyba przedstawiać. Każdy słyszał o Paintballu, a pewnie wiele osób miało okazję już postrzelać. Choć scenariuszy i sposobów rozgrywek jest mnóstwo, to ogólnie ujmując chodzi o wybicie przeciwnika, co do nogi. A wcale nie jest takie łatwe. Ale jak już to się uda, to satysfakcja i emocje gwarantowane. Lecz "Kto mieczem wojuje, od miecza ginie" dlatego, satysfakcja może nie trwać zbyt długo, a ze stanu euforii , w najlepszym wypadku, wyrwie nas strzał w prosto w maskę lub co gorsza, krótka, ale jakże cucąca seria w plecy, bądź w inną odsłoniętą część ciała. Emocje, choć skrajnie różne, zapewnione w obu przypadkach:) Zdjęcia poniżej, zostały wykonane w pierwszomajową niedzielę podczas rozgrywki ze znajomymi. Mam nadzieję, że te obrazy w minimalny sposób oddają, radość i klimat panujący podczas tej, momentami bolesnej, ale zadowalającej gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz